środa, 18 października 2017

Co wspólnego mają Henryk Sienkiewicz, Charlie Chaplin i Freddie Mercury?


Kto czyta mojego bloga wie dobrze, że jestem zakochana w Szwajcarii, a w szczególności w regionie jeziora Genewskiego.  





Ale nie wiem, czy wiecie, że wiele znanych osób również ukochało sobie turkusową taflę wody z przepięknymi Alpami w tle i Winnicami Lavaux. 





Szwajcarska Riwiera widziana z góry

Wielki poeta romantyzmu Juliusz Słowacki, pół wieku przed Henrykiem Sienkiewiczem pisał w swoim poemacie "W Szwajcarii”, wspominał rejs na przełomie lipca i sierpnia 1834 r. po jeziorze Léman (francuska nazwa jeziora Genewskiego), a potem powozem w kierunku miejscowości wysokogórskich Alp.









Ciekawa jestem, kto z was pamięta z lekcji j.polskiego, że nasz wspaniały rodak Henryk Sienkiewicz mieszkał właśnie w Szwajcarii? A konkretnie 
w małej miejscowości Vevey na tak zwanej Szwajcarskiej Riwierze. 






Promenada w Vevey







Sobotni market w Vevey

Warzywa i owoce pięknie poukładane w koszach


Henryk Sienkiewicz, pisał w swoich listach do Polski, m.in. 9 kwietnia 1909 r. z Villeneuve do Wandzi Ulanowskiej w Krakowie: „Leman jest to ogromne i najpiękniejsze jezioro ze wszystkich szwajcarskich. W dzień bywa koloru turkusowego, pod wieczór odbija się w nim jak w lustrze zorza. Naokół góry pokryte śniegami, które w dzień błękitnawe, a przy zachodzie słońca stają się różowe i liliowe. Przy brzegach krążą całe stada mew, tak oswojonych, że wydziobują wprost z palców, tak jak gołębie w Wenecji” (cytat za Henryk Sienkiewicz, „Listy”, tom V, wydawnictwo PIW).








Zachodzące słońce przybiera tu wyjątkowe kolory








Sienkiewicz zmarł w hotelu Grand du Lac i dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, jego prochy zostały sprowadzone do Warszawy i spoczęły w Katedrze św. Jana.

Hotel Grand du Lac jest hotelem dość ekskluzywnym, nie miałam przyjemności oczywiście w nim mieszkać, ale warto do niego zajrzeć. Można w nim bowiem zakupić dzieła Sienkiewicza, a w menu znajdziecie deser o nazwie Quo Vadis! 

Zainteresowanym polecam wspaniały materiał Katii Novikovej pt. 

OSTATNIE SZLAKI SIENKIEWICZA



Idąc dalej brzegiem jeziora, dochodzimy do pomnika kolejnej znanej osoby. Jest nią Charlie Chaplin. Osiedlił się on w Vevey wraz ze swoją żoną i dziećmi, czworo z nich urodziło się już właśnie w Szwajcarii. 



Pomnik Chaplina 


W sercu Szwajcarskiej Riwiery  znajdziecie wspaniałe muzeum poświęcone życiu artysty, a cukiernia Poyet zadedykowała Chaplinowi specjalną czekoladę. 



Jedna z cukierni w Vevey





Vevey to również siedziba znanej nam wszystkim firmy Nestle. Nie powiem, chciałabym mieć w pracy widok na Jezioro Genewskie ;)


Siedziba firmy Nestle i nieistniejąca już "rabatka"

Charakterystyczny widelec przed Muzeum Żywości


Kolejną miejscowością Szwajcarskiej Riwiery jest Montreux, znane w szczególności miłośnikom Jazzu. To tu bowiem odbywa się doroczny Montreux Jazz Festival, przyciągający ludzi z całego świata. 

Montreux - promenada kwiatów





Nad samym jeziorem znajdziecie kolejny pomnik osoby, znanej zapewne wszystkim. Wykonana z brązu postać Freddiego Mercury została ustawiona w 1996r. Każdego dnia jego fani przychodzą i układają kwiaty w hołdzie dla zmarłego piosenkarza.




Na festiwalu w 1978r Mercury nagrał swój album Jazz z zespołem Queen i po prostu zakochał się w Montreux i Jeziorze Genewskim.

Freddie postanowił się tu osiedlić, a  jego grupa zakupiła studio nagrań. On sam nauczył się doceniać to miejsce mówiąc "Jeśli chcesz zaznać pokoju duszy, przyjedź do Montreux" To właśnie tu nagrał swój ostatni album "Made in Heaven"


Zgadzam się z Freddiem Mercury. Spacerując brzegiem jeziora Szwajcarskiej Riwiery, nawet w sezonie, można poczuć ciszę i spokój swojej duszy.  Na chwilę wskazówki zegara przestają się poruszać, a zamykając oczy słyszysz tylko odgłosy łabędzi przelatujące nieopodal. Jedni mówią, że to miejsce komercyjne ze względu na festiwal, inni znów, że to miejsce tylko dla Szwajcarów i przedstawicieli innych krajów z wypchanymi portfelami. Dla mnie to cudowne i tak przepiękne miejsce, że nie dziwię się choćby Sienkiewiczowi, że tam spędził ostatnie chwile swojego życia. Zmarł patrząc na raj.

Jedna z kawiarnio pubów w Vevey

Promenada to wspaniałe miejsce dla twórczości nowoczesnej



Artyści przygotowujący nowe rzeźby



Pomnik w Vevey
W oddali przepiękny Zamek Chillon o zachodzie słońca

Pomimo łabędzi jezioro jest czyste jak łza


Jezioro po zmroku

Dziewczyny miały przejażdżkę za darmo-w kasie pracował Polak :))






Źródło informacji:Myswitzerland.com



środa, 20 września 2017

Skalny amfiteatr, Zielona Wróżka i szynka gotowana w asfalcie



Na granicy szwajcarskich kantonów Neuchatel i Vaud powstał naturalny, skalny amfiteatr o gigantycznych rozmiarach Creux du Van: pionowe skalne ściany o wysokości 160 metrów otaczają nieckę o długości czterech i szerokości jednego kilometra.





Wyprawę w to miejsce trzeba dobrze zaplanować. Za pierwszym podejściem dotarliśmy tam wracając z zupełnie innego miejsca. Ale Creux du Van nie da się "zaliczyć" po drodze. Wjeżdżając na górę od strony miejscowości Travers, musimy bowiem pokonać kilkanaście stromych zakrętów tzw.serpentyn uważając po drodze na pewne zwierzęta. Tereny te są bowiem ogromnym, naturalnym wypasem dla tysięcy krów, które przemieszczając się swobodnie po okolicy, pasą się od świtu po zmierzch. 
Obok drogi można zobaczyć ogromne kontenery na mleko, z których zapewne później powstają znane szwajcarskie przysmaki ;) 





Udaje nam się dotrzeć do miejsca przeznaczenia, ale jest już późno, słońce prawie zachodzi, temperatura spada do 12 stopni. Postanawiamy więc wrócić, ale o zdecydowanie wcześniejszej porze.

Kolejne podejście planujemy za kilka dni, po śniadaniu, kiedy to dziewczynki są już po pierwszych szaleństwach na placu zabaw i chętnie odpoczną siedząc w samochodzie. Jako, że przebywamy na kempingu w Lozannie, tym razem wybieramy trasę nad jeziorem Neuchâtel, która w ok.godzinę powinna doprowadzić nas do celu. 



Wspinając się w górę podziwiamy cudowne widoki.




Mijamy ogromne pola kukurydzy.





Trasa nie jest tak stroma jak za pierwszym razem, ale równie ciekawa. 
Nagle droga kończy się. Specjalnie przygotowany parking (bezpłatny) znajduje się obok restauracji od której należy iść jeszcze jakieś 300m, by znaleźć się u celu. 





Teren ogrodzony jest drutem kolczastym, który znajduje się pod prądem. 
Uwaga na dzieci! Chwila nieuwagi może skończyć się małym porażeniem. 




 Jak powstało to piękne miejsce?



Naturalny amfiteatr o średnicy jednego kilometra jest rezultatem erozji spowodowanej przez wodę i lód. Jest to raj dla koziorożców, świstaków, jeleni, ptaków drapieżnych i miłośników przyrody.





Najpierw lodowiec, a potem potoki stworzyły tę niesamowitą formację skalną z wapiennych warstw, w miejscu, gdzie przed 200 milionami lat znajdowało się morze. Stromo opadające skały oferują doskonałe spojrzenie na geologię Jury i jej fałdowanie.







Pośrodku skalnego kotła wytryska źródło "Fontaine Froide", którego woda przez cały rok ma temperaturę czterech stopni. 




Wzdłuż brzegu tej areny prowadzi szlak wędrowny, na którym można poczuć się niczym w pierwszym rzędzie w teatrze. Dla bezpieczeństwa ścieżka oddzielona jest murem przez który nad sam skraj przepaści trzeba przejść bardzo wąskim przejściem. Nie objadajcie się więc zbytnio ;)



Na samej górze znajduje się również informacja turystyczna oraz leżaki i pufy na których można odpocząć.




Drugą największą atrakcją doliny, rozciągającą się od Jeziora Neuchâtel przez Jurę do granicy francuskiej, są kopalnie asfaltu. W latach 1711-1986 powstał tutaj system sztolni o łącznej długości 100 km. Asfaltu z Travers używano do budowy ulic w Paryżu, Londynie i Nowym Jorku. Jeden kilometr korytarzy nieczynnej już kopalni udostępniony jest zwiedzającym. To właśnie tu można spróbować szynki gotowanej w asfalcie. Co Wy na to? :)


Dolina Val de Travers jest również ojczyzną absyntu, gwiazdy rejonu, nazywanego tutaj "zieloną wróżką".


Creux du Van to wspaniałe miejsce nie tylko na wycieczkę pieszą, ale również rowerową. Specjalnie przygotowane szlaki poprowadzą  Was przez fantastyczne miejsca i pozwolą nacieszyć oczy wspaniałymi widokami. A więc ćwiczcie formę! 


Współrzędne miejsca : 46° 55′ 57″ N6° 43′ 25″ E

Źródło informacji: www.myswitzerland.com