Terasowe winnice w Lavaux rozciągają się na terenie ok. 30 km od zamku Chillon do wschodnich przedmieść Lozanny. Pierwsze ślady uprawy winorośli w tym rejonie pochodzą z okresu rzymskiego (I – II w. n.e.), a winnice terasowe zaczęły masowo powstawać od XI wieku wraz z przybyciem benedyktynów i cystersów.
Uprawia się tu głównie deserową odmianę o dużych owocach – „Chasselas”. Region ma 6 apelacji: „Vilette”, „Saint-Saphorin-Lavaux”, „Epesses”, „Dézaley” oraz „Chardonne” i produkuje dwa rodzaje win z francuskim predykatem „cru". Wina z Lavaux były tradycyjnie eksportowane do Włoch, Holandii i Niemiec, a obecnie produkowane są głównie na rynek szwajcarski.
Winnice można obejrzeć w różnoraki sposób. Jadąc drogą wzdłuż jeziora, można z bliska podziwiać ich piękno, albo wybrać autostradę, dzięki której zobaczycie wszystko z góry.
Można też wybrać się na wycieczkę pociągiem. Malownicza trasa przebiega również wzdłuż jeziora.
Szczegółowe informacje znajdziecie pod tym linkiem:
https://www.myswitzerland.com/pl/winnice-w-lavaux-szlak-szwajcarskich-win.html
W tym roku, ze względu na zbyt jeszcze krótkie nóżki naszych pociech, długi spacer postanowiliśmy zamienić na przejażdżkę pociągiem tzw. Lavaux Express. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 15CHF, dzieci jadą za darmo :) Możecie je zamówić przez internet (i opłacić na miejscu) lub w mieście początkowym w zależności od trasy. Dziewczyny jak zwykle zachwycone pociągiem. Oczywiście najlepiej, gdyby mogły same go poprowadzić, ale siedzenie w wagoniku nie jest przecież takie złe ;)
Szczegółowe informacje wraz z możliwością rezerwacji znajdziecie pod tym linkiem:
http://www.lavauxexpress.ch/en/
Winnice możecie również podziwiać wykupując rejs statkiem. Oglądając cudowne pejzaże z poziomu wody, przeżyjecie niezapomniane chwile.
Warto wybrać się na wzgórza wieczorem. Zachodzące słońce, oświetlające przepięknie winnice, jezioro, oraz szczyty gór znajdujących się w oddali, dostarczą Wam niezapomnianych wrażeń.
Jeżeli kiedykolwiek będziecie w Szwajcarii, czy to jako w miejscu docelowym, czy też przejazdem, warto zatrzymać się w Lozannie i wybrać się na spacer winnicami. Na pewno nie będziecie żałować. Nie bez powodu przecież w 2007 roku krajobraz kulturowy winnic tarasowych w Lavaux został wpisany na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO.
* w poście wykorzystałam informacje z Wikipedii.
Mimo, że pomyliłam kierunki Waszego urlopu to jednak znalazłam coś dla siebie. Zwiedzenie winnicy to nasze marzenie. Póki co podziwiam Wasze zdjęcia. A wino to jedyny trunek, który lubię :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! Cieszę się, że znalazłaś coś dla siebie :) Jeśli nawet nie posmakuje Wam wino, to na pewno zachwycicie się cudownymi widokami. Jak to mówią, satysfakcja gwarantowana, nie ma opcji, żeby było inaczej! :)
Usuń